Obudził mnie
dzwonek do drzwi.
Jestem
szczupłą dziewczyną, ale podobno silną, tak twierdzą moi kochani bracia. Mam
błękitne oczy, które wyostrzają się w nocy, w ciemności. To jest dziwne, bo
lepiej widzę nocą niż za dnia. Jestem ruda i moje włosy w słońcu „przybierają
postać ognia”. Mam 15 lat i po wakacjach idę do 3 gimnazjum. Aktualnie mam na
sobie czarne rurki, szarą bluzkę na ramiączka i rozpinaną bluzę z kapturem.
-Słucham? - pytam zaskoczona.
W drzwiach
ukazuje mi się chuderlawy mężczyzna, wyglądający na trzydzieści parę lat. Ma
blond włosy, piwne oczy, zmieniające mu się pod wpływem światła i masę piegów
na twarzy. Dostrzegam na jego szyi dziwne znamię, wyglądające jak znak szatana.
Ma na sobie podarte jeansy, białą koszulkę i czarną, skórzaną kurtkę.
-Pizza
przyszła.
-Nie
zamawiałam pizzy.
-Ale mam
zamówienie na ten adres. - odpowiada dostawca.
-A no tak,
zapomniałam, przepraszam. Wie pan, szkoła i takie tam. - płacę dostawcy i wołam
swoich braci.
Wydaje mi
się to trochę podejrzane, bo żaden dostawca nie chodzi w stroju, uważanym za
siebie, codziennym, tylko w uniformie z pracy. W ogóle nie przypominał
dostawcy, nawet nie miał tej dziwnej czapeczki. I jeszcze to znamię.
Jako
pierwszy przybiegł mój najstarszy brat Josh. Ma 23 lata. Jest wysokim brunetem
o dobrej budowie ciała i ma błękitne oczy jak ja. Zrezygnował ze studiów żeby się
mną opiekować. Studiował matematykę na Uniwersytecie w Stanach Zjednoczonych.
Obecnie nie zamierza się nigdzie wybierać.
Ma na sobie
biały t-shirt z Bobem Marleyem, niebieskie jeansy, czarne buty z Nike i posiada
prawdziwy tatuaż na ramieniu.
Następnie
wbiegli Jason i Chris, którzy w ogóle się od siebie nie różnią. Jason ma 21
lat,a Chris 19. Obaj są szatynami o dobrej budowie ciała. Mają szare oczy i
obaj są niżsi o parę centymetrów od Josha. Dobrze, że się nie ubierają tak
samo. Jason zawsze nosi jakiś t-shirt i jeansy, a Chris dosłownie codziennie ma
na sobie buty skate z Nike, czapkę skate, jeansy i jakąś bluzkę.
-Kto zamówił
pizzę? - pyta Josh.
-Myślałam,
że ty - odpowiadam.
Wszyscy
usiedliśmy do stołu, delektując się przepyszną pizzą. Zauważyłam, że Chris na
mnie zerka.
-Co się
stało? - pyta.
-Nic - zaprzeczam.
-Catie?!
-No dobrze,
po prostu tęsknie za rodzicami. Wiem, że to już 3 lata minęły, ale nie mogę o
nich zapomnieć. - zasmucona z trudem odpowiadam.
-Wiem, nam
też nie jest łatwo - dodaje Jason.
-I jeszcze
się martwię jak będzie w nowej szkole. A w ogóle musieliśmy się przeprowadzać?
-Niestety
tak, tamto mieszkanie było za małe dla naszej czwórki.
Przez
dłuższą chwilę siedzimy w milczeniu rozmyślając o rodzicach. Nasi rodzice
zginęli z niewyjaśnionych przyczyn i nikt do tej pory nie znalazł ciał. Nagle
tą niezręczną ciszę przerywa głos Josha.
-Dobra,
dosyć tego, nie możemy żyć przeszłością. Trzeba żyć pełnią życia.
- Może
pójdziemy na górę obejrzeć jakiś film? - pyta Jason.
-Zostanę tu,
wy idźcie.
Przez jakiś
czas myślę o słowach brata. Nagle przypominam sobie, że zaraz leci mój ulubiony
serial „Zaklinacz dusz” . Po obejrzeniu filmu, spojrzałam na swoje odbicie w
telewizorze i zauważyłam niewyraźną postać, jakby ktoś za mną stał. Odwracam
się i nikogo nie było, jakby wyparował. Odetchnęłam z ulgą.
-Na
szczęście to tylko moja wyobraźnia. Za dużo oglądam „Zaklinacza dusz”- myślę.
Idę dołączyć
do braci. Akurat oglądają horror. Podczas filmu zasnęłam na kolanach brata.
Niosą mnie do pokoju.
Pojawia się
ta sama postać co w telewizorze, Mówi mi, że jestem w niebezpieczeństwie i
muszę natychmiast uciekać z tego miasta. Żebym pozostawiła wszystko co kocham,
nawet swoich braci (najbliższą rodzinę jaką mam) i tylko siebie ratowała.
Ukazuje mi się demon z zakrwawionymi rękami i z dziurą na wylot w nodze. Przewracam
się i gryzie mnie w szyję swoimi długimi kłami. Nagle budzę się z krzykiem.
Podbiegają do mnie bracia i uspokajają mnie. W pewnym momencie na ścianie widzę
krew, potem patrzę na siebie. Mam zakrwawione ręce. Zaczynam panikować i
zapominam o całym świecie. Jestem rozkojarzona i dostaję tym czasowej amnezji.
Nie poznaję nawet swoich braci.
Napiszcie w komentarzach czy wam się podobało czy nie. Jak tak to może zacznę wstawiać. :)
Nawet spoko. Ten rozdział mnie nie urzekł. Ile masz lat? Wydaje mi się, że piszesz to trochę na odwal się, albo po prostu nie masz wprawy. Spoko ja też jej nie mam, poświęcam mnóstwo czasu na poprawki itp. ;]
OdpowiedzUsuńNo cóż czytam dalej ; dd