piątek, 15 marca 2013

Rozdział I

Obudził mnie dzwonek do drzwi.
Jestem szczupłą dziewczyną, ale podobno silną, tak twierdzą moi kochani bracia. Mam błękitne oczy, które wyostrzają się w nocy, w ciemności. To jest dziwne, bo lepiej widzę nocą niż za dnia. Jestem ruda i moje włosy w słońcu „przybierają postać ognia”. Mam 15 lat i po wakacjach idę do 3 gimnazjum. Aktualnie mam na sobie czarne rurki, szarą bluzkę na ramiączka i rozpinaną bluzę z kapturem.
 -Słucham? - pytam zaskoczona.
W drzwiach ukazuje mi się chuderlawy mężczyzna, wyglądający na trzydzieści parę lat. Ma blond włosy, piwne oczy, zmieniające mu się pod wpływem światła i masę piegów na twarzy. Dostrzegam na jego szyi dziwne znamię, wyglądające jak znak szatana. Ma na sobie podarte jeansy, białą koszulkę i czarną, skórzaną kurtkę.
-Pizza przyszła.
-Nie zamawiałam pizzy.
-Ale mam zamówienie na ten adres. - odpowiada dostawca.
-A no tak, zapomniałam, przepraszam. Wie pan, szkoła i takie tam. - płacę dostawcy i wołam swoich braci.
Wydaje mi się to trochę podejrzane, bo żaden dostawca nie chodzi w stroju, uważanym za siebie, codziennym, tylko w uniformie z pracy. W ogóle nie przypominał dostawcy, nawet nie miał tej dziwnej czapeczki. I jeszcze to znamię.
Jako pierwszy przybiegł mój najstarszy brat Josh. Ma 23 lata. Jest wysokim brunetem o dobrej budowie ciała i ma błękitne oczy jak ja. Zrezygnował ze studiów żeby się mną opiekować. Studiował matematykę na Uniwersytecie w Stanach Zjednoczonych. Obecnie nie zamierza się nigdzie wybierać.
Ma na sobie biały t-shirt z Bobem Marleyem, niebieskie jeansy, czarne buty z Nike i posiada prawdziwy tatuaż na ramieniu.
Następnie wbiegli Jason i Chris, którzy w ogóle się od siebie nie różnią. Jason ma 21 lat,a Chris 19. Obaj są szatynami o dobrej budowie ciała. Mają szare oczy i obaj są niżsi o parę centymetrów od Josha. Dobrze, że się nie ubierają tak samo. Jason zawsze nosi jakiś t-shirt i jeansy, a Chris dosłownie codziennie ma na sobie buty skate z Nike, czapkę skate, jeansy i jakąś bluzkę.   
-Kto zamówił pizzę? - pyta Josh.
-Myślałam, że ty - odpowiadam.
Wszyscy usiedliśmy do stołu, delektując się przepyszną pizzą. Zauważyłam, że Chris na mnie zerka.
-Co się stało? - pyta.
-Nic - zaprzeczam.
-Catie?!
-No dobrze, po prostu tęsknie za rodzicami. Wiem, że to już 3 lata minęły, ale nie mogę o nich zapomnieć. - zasmucona z trudem odpowiadam.
-Wiem, nam też nie jest łatwo - dodaje Jason.
-I jeszcze się martwię jak będzie w nowej szkole. A w ogóle musieliśmy się przeprowadzać?
-Niestety tak, tamto mieszkanie było za małe dla naszej czwórki.
Przez dłuższą chwilę siedzimy w milczeniu rozmyślając o rodzicach. Nasi rodzice zginęli z niewyjaśnionych przyczyn i nikt do tej pory nie znalazł ciał. Nagle tą niezręczną ciszę przerywa głos Josha.
-Dobra, dosyć tego, nie możemy żyć przeszłością. Trzeba żyć pełnią życia.
- Może pójdziemy na górę obejrzeć jakiś film? - pyta Jason.
-Zostanę tu, wy idźcie.
Przez jakiś czas myślę o słowach brata. Nagle przypominam sobie, że zaraz leci mój ulubiony serial „Zaklinacz dusz” . Po obejrzeniu filmu, spojrzałam na swoje odbicie w telewizorze i zauważyłam niewyraźną postać, jakby ktoś za mną stał. Odwracam się i nikogo nie było, jakby wyparował. Odetchnęłam z ulgą.
-Na szczęście to tylko moja wyobraźnia. Za dużo oglądam „Zaklinacza dusz”- myślę.
Idę dołączyć do braci. Akurat oglądają horror. Podczas filmu zasnęłam na kolanach brata. Niosą mnie do pokoju.

Pojawia się ta sama postać co w telewizorze, Mówi mi, że jestem w niebezpieczeństwie i muszę natychmiast uciekać z tego miasta. Żebym pozostawiła wszystko co kocham, nawet swoich braci (najbliższą rodzinę jaką mam) i tylko siebie ratowała. Ukazuje mi się demon z zakrwawionymi rękami i z dziurą na wylot w nodze. Przewracam się i gryzie mnie w szyję swoimi długimi kłami. Nagle budzę się z krzykiem. Podbiegają do mnie bracia i uspokajają mnie. W pewnym momencie na ścianie widzę krew, potem patrzę na siebie. Mam zakrwawione ręce. Zaczynam panikować i zapominam o całym świecie. Jestem rozkojarzona i dostaję tym czasowej amnezji. Nie poznaję nawet swoich braci.

Napiszcie w komentarzach czy wam się podobało czy nie. Jak tak to może zacznę wstawiać. :)

1 komentarz:

  1. Nawet spoko. Ten rozdział mnie nie urzekł. Ile masz lat? Wydaje mi się, że piszesz to trochę na odwal się, albo po prostu nie masz wprawy. Spoko ja też jej nie mam, poświęcam mnóstwo czasu na poprawki itp. ;]
    No cóż czytam dalej ; dd

    OdpowiedzUsuń

Wulgarne komentarze będą natychmiast usuwane.

Czytelnicy